wtorek, 23 stycznia 2018

Uszyty kotek

Kilka dni temu zdecydowałam się, by sprawić sobie nową ozdobę do pokoju. Padło na kota, i chyba nic w tym dziwnego, bo takich prawdziwych futrzanych przyjaciół mam aż piątkę. Inspirowałam się Internetem i swoją wyobraźnią. Zajęło mi to ok. 5 godzin (z przerwami)ponieważ nie mam maszyny do szycia, ale mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni :)
Efekty mojej pracy z wąsatym pomocnikiem :






Kwiatkowe kompozycje

Niestety zimą tak szybko kwiatów nie zobaczymy, więc aby umilić ten smutny czas wstawiam zdjęcia moich układanek kwiatowych z lata zeszłego roku. Na pomysł wpadłam przy śniadaniu w ogrodzie a kwiaty ułożyłam na talerzu po kanapkach :)